W maju i czerwcu w ogrodach i słonecznych polanach lasów króluje czarny bez, a właściwie białe kwiaty czarnego bzu. Doskonałe na syropy, szampany, nalewki i naleśniki. Zapraszam do kuchni na kilka bardzo prostych i sprawdzonych przepisów, w których wykorzystuje się kwiaty czarnego bzu.
Muszę się uczciwie przyznać, że w przeciwieństwie do kosmetyków, których receptury tworzę sama (przepisy na proste kosmetyki z kwiatów czarnego bzu znajdziesz TUTAJ), w kuchni korzystam ze sprawdzonych przepisów, z biegiem czasu modyfikując trochę składniki czy sposób przygotowania.
Najlepszy na świecie syrop z kwiatów bzu
Syrop z tego przepisu robię od wielu lat i nie znalazłam lepszego smaku. Jest słodki ale z kwaśną nutą. Lekki i orzeźwiający. Idealny do dziecięcych soków, zimnych drinków lub polewania naleśników. Ilość cukru i cytryny można zmniejszać ale wg. mnie najlepszy jest z poniższych proporcji.
- 20 kwiatostanów bzu czarnego
- 2 litry wody
- 2 kilo cukru
- Sok z 5 cytryn
- Kwiaty dokładnie oddziel od łodyżek, zalej wrzątkiem i pozostaw pod przykryciem na 12 godzin.
- Następnie odcedź kwiaty, dodaj cukier i sok z cytryny.
- Zagotuj.
- Przelej do słoików i pasteryzuj (czyli szczelnie zamknięte słoiki włóż do dużego garnka z wodą sięgającą do ¾ wysokości słoików i gotuj przez ok. 30 min).
- Gotowe.
To jeden z moich ulubionych przepisów na kwiaty czarnego bzu.
Lemoniada z bzu dla dorosłych
Do lemoniady podchodziłam kilka razy. Z każdym razem z takim samym entuzjazmem i myślą „teraz na pewno się uda”. Udało się za czwartym podejściem. Przeczytaj przepis uważnie zanim zaczniesz robić bo podaję kilka momentów, gdzie może coś nie wyjść. Ale wyjdzie na pewno!>
- 4 kwiatostany czarnego bzu
- 1 cytryna
- 60 dkg cukru
- 5 litrów wody
- Zagotuj 1/2 litra z 10 dkg cukru, a gdy syrop całkowicie wystygnie zalej nim kwiaty włożone do misk.
- Całość przykryj talerzem i postaw na 2-3 dni, żeby drożdże występujące na kwiatach bzu mogły się pięknie rozmnoży
- Uwaga pierwsza: w ciągu tych 2-3 dni sprawdzaj czy kwiaty zalane są wodą i lekko mieszaj. Ja nie sprawdzałam i niestety kwiaty spleśniały.
- Uwaga druga: nie przekraczaj 4 dni z powodu wymienionego w uwadze pierwszej 🙂
- Po 2-3 dniach namnażania się drożdży, kwiaty należy odcedzić, a fermentujący syrop z szampanowymi bąbelkami przelać do 5 litrowej butelki.
- Przygotuj kolejną porcję syropu z pozostałego cukru oraz pozostałej wody.
- Po ostudzeniu, do syropu dodaj sok z cytryny a następnie całość wlej do 5 litrowej butli.
- Butelkę zatkaj szmatką. Łukasz Łuczaj pisze, że można butelkę również zakręcić ale należy uważać, żeby napój nie eksplodował.
- Uwaga trzecia: napój eksplodował nawet ze szmatką. Dosłownie. Zrobił się wielki wulkan a syrop był wszędzie 🙂 W czwartym, udanym podejściu zdjęłam butelkę ze słonecznego parapetu i trzymałam pod stołem, we względnym półmroku.
Lemoniada jest gotowa po około 5 dniach, kiedy cukier zamieni się w alkohol. Jest naprawdę pyszna, spróbujcie sami. I nie przerażajcie się trudnościami – dla chcącego nic trudnego.
Dwa powyższe przepisy na kwiaty czarnego bzu pochodzą z książki Łukasza Łuczaja „Dzika Kuchnia”, którą szczerze Wam polecam bo jest po prostu doskonała.
Kwiaty czarnego bzu w cieście
- Kwiaty dokładnie wypłucz w wodzie z octem, aby pozbyć się ewentualnych robaczków.
- Przygotuj ciasto z 1-2 jajek, mąki i wody pół na pół z mlekiem.
- Możesz też osobno ubić pianę z białek, żeby ciasto było pulchniejsze.
- Ciasto ma mieć konsystencję taką jak lubisz (albo bardziej lejąca, albo bardziej gęsta), czyli wodę i mleko dodawaj według uznania.
- Możesz dodać szczyptę soli i łyżkę cukru.
- Kwiaty maczaj w cieście i kładź na rozgrzany olej.
- Podawaj z cukrem pudrem lub konfiturą. Pycha!
Przepis pochodzi z „Encyklopedia ziół”, Łukasz Fiedoruk, Michał Mazik, Marcin Pastwa
Placuszki z tapioki i kwiatów czarnego bzu Katarzyny Kujawy
Przepis, który przysłała mi Czytelniczka i który wypróbowałam następnego dnia. Jest super. Placuszki wychodzą mięciutkie i o idealnej konsystencji. Dzięki Kasia 🙂
- Pół szklanki mąki z tapioki
- Pół szklanki mąki żytniej
- Pół łyżeczki sody oczyszczonej
- Woda (na oko, aby uzyskać pożądana konsystencję ciasta)
- Szczypta soli
- Łyżeczka (albo więcej jak ktoś lubi) miodu, względnie innego słodzidła
- Kwiaty czarnego bzu (obrane z szypułek i umyte)
- Przygotuj ciasto ze wszystkich składników, a na koniec dodaj kwiaty bzu
- Na patelni uformuj małe placuszki a’la racuchy. Smaż chwilę z obu stron.
- Uwaga ode mnie: nie używaj proszę do smażenia olejów rafinowanych (rzepakowego, słonecznikowego i innych). W sklepach z łatwością kupisz olej kokosowy, nawet rafinowany, który jest idealny do smażenia tych placuszków.
Mam nadzieję, że zainspirowałam Cię trochę 🙂
Kwiaty czarnego bzu rosną prawie wszędzie, nie sposób ich przeoczyć. Pamiętaj tylko o zbieraniu kwiatostanu z dala od głównych dróg.
Miłego zielonego dnia
Pozdrawiam, Agnieszka Zdunek
Jeśli zainteresował Cię ten wpis, zapraszam do innych wpisów dotyczących wykorzystywania surowców roślinnych: